- autor: zawidow, 2013-04-20 10:37
-
Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili !
Pozostawiając zdrowię, ambicję, walkę i serce do gry, osłabieni juniorzy Piasta Zawidów pokonali na wyjeździe Włókniarz Mirsk 2-1.
Pierwsza połowa była dosyć wyrównana. Zarówno gospodarze jak i goście mieli dobre okazję. W naszej drużynie strzały z dystansu oddawał Myczkowski, lecz brakowało odrobiny szczęścia do zdobycia gola. Ze strony gospodarzy należy odnotować groźny strzał z bliskiej odległości, który instynktownie nogą obronił nasz golkiper.
W przerwie boisko musieli opuścić bracia Ostrowscy, a na ławce był tylko kontuzjowany Słowiński. Mimo że graliśmy w dziesiątke pokazaliśmy maksimum swoich możliwości. Już na początku drugiej połowy Myczkowski oddał piękny strzał z rzutu wolnego, który znalazł się w siatce. Od tamtej pory Włókniarz próbował za wszelką cenę wyrównać. Gospodarze mieli znakomitą szansę z rzutu wolnego, ale na posterunku był Kasperek. Niedługo potem Mirsk jednak dopiął swego - niepilnowany gracz zdobywa gola po strzale w krótki róg. Gdy wydawało się, że to zawodnicy z Mirska przejęli całkowicie inicjatywę i będą atakować, my poszliśmy za ciosem i rajd prawą flanką boiska zakończył dośrodkowaniem Myczkowski, a Nastalski z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki po strzale głową. Do końca meczu gospodarze próbowali konstruować rozpaczliwe ataki, lecz wynik już nie ulegl zmianie.
Włókniarz Mirsk - Piast Zawidów 1-2 (0-0)
51' Myczkowski
72' Nastalski
Piast: Kasperek - Mazur, Sarelo, D.Ostrowski (do 45 min), Hotloś, Myczkowski, Kropa, Nastalski, Prus, P.Ostrowski (46 Słowiński), Maciorowski