- autor: Vida13, 2012-11-04 17:56
-
Piast Zawidów pokonał przed własną publicznością zespół Orkana Szczedrzykowice 3:2 i dzięki temu zwycięstwu współdzieli pozycję lidera z drużynami Piasta Żmigród i Sokoła Wielkiej Lipy. Bramki strzelali dwie Grabowski oraz jedno trafienie zaliczył Kamil Gorzka.
W pierwszych minutach żaden z zespołów nie chciał rzucić się na rywala. Zespół ze Szczedrzykowic przyjmował Piasta na własnej połowie, pozwalając spokojnie rozgrywać piłkę. Z kolei Piast w ataku pozycyjnym nie wyglądał najlepiej. Jednak gdy Orkan "podkręcił" tempo gry, pod bramką Gilewskiego zaczęło być naprawdę groźnie. Defensorzy Piasta często dopuszczali się faulu, aby skutecznie powstrzymać przeciwnika. W pierwszym kwadransie po stronie Orkana należy odnotować dwa potężne strzały z rzutu wolnego z okolic 20 - 25 m, które na szczęście zawidowskich kibiców bronił Gilewski. Niespodziewany obrót sytuacji nastąpił w 18 minucie spotkania, gdy Gilewski świetnym długim wyrzutem piłki do Adriana Gorzki rozpoczął akcję ofensywą Piasta. Wówczas Gorzka przerzucił piłkę z okolic środka boiska do Mazura, a ten idealnie zgrał piłkę głową Grabowskiemu, który wyprowadził Piasta na prowadzenie. Kibice zgromadzeni na stadionie nie zdążyli ochłonąć po pierwszej bramce, a już w 22 minucie Tkaczyk wykłada piłkę młodemu Gorzce, a ten zdobywa swoją pierwszą bramkę w seniorskiej piłce. Emocji nie było końca, Orkan wyraźnie podłamany stratą dwóch bramek rzucił się do odrabiania strat ale systematycznie "nadziewał" się na kontry Piasta. Do przerwy gdyby na tablicy wyników widniał rezultat 5:0, żaden z kibiców siedzących na trybunach nie mógłby się temu dziwić. Wpierw po doskonałym podaniu Barana, w sytuacji jeden na jeden znalazł się Mazur, jednak tym razem zabrakło zimnej krwi. W krótkim odstępie czasu, Mazur znowu znalazł się w idealnej sytuacji, gdy otrzymał świetne podanie z boku boiska od Tkaczyka, jednak i tym razem zabrakło szczęścia. Swoją sytuację zmarnował również po podaniu Mazura Tkaczyk. Po zdobyciu przez Piasta dwóch bramek byliśmy świadkami festiwalu niewykorzystanych sytuacji, aż do 43 minuty gdy ciężar gry wziął na siebie Grabowski i dobił rywala strzelając swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Do przerwy pewne prowadzenia Piasta 3:0.
Drugą połowę fantastycznie POWINNI zacząć gospodarze, gdy w 100 % sytuacji bramkę powinien zdobyć starszy z braci Gorzka, jednak piłka po jego strzale minimalne minęła światło bramki. Z minuty na minutę to Orkan zaczął dochodzić do głosu, częściej zagrażając bramce Gilewskiego. Bramka na 3:1 padła w dość pechowych okolicznościach, gdy piłka po niegroźnym strzale odbiła się od nogi Kazimierskiego i wpadła obok bezradnego Gilewskiego. Goście uwierzyli, że coś w tym meczu mogą jeszcze ugrać i dosłownie chwilę później stworzyli sobie kolejną świetną okazję na zdobycie drugiej bramki, jednak w tej sytuacji wielkimi bramkarskimi umiejętnościami popisał się Gilewski. Mimo to napór Orkanu trwał nadal, a kilka minut później w zamieszaniu podbramkowym gościom udało się zdobyć drugą bramkę. Na boisku panowała nerwowa atmosfera, a sędzie główny meczu nie panował do końca nad przebiegiem spotkania. Mimo swoich okazji Orkan nie zdołał strzelić trzeciej bramki, w związku z czym Piast po niesamowitej pierwsze połowie, i znacznie słabszej drugiej odsłonie wygrał w dzisiejszym meczu 3:2, wskakując na pozycję lidera.
Za tydzień Zawidowianie rozegrają swoje spotkanie w Zgorzelcu, gdzie gościć ich będzie miejscowa Nysa. Już dziś zapraszamy na mecz !