
Piast Zawidów po dobrym spotkaniu pokonał zespół Pogoni Oleśnica 2:0, umacniając się tym samym na pozycji wicelidera. Dwie bramki zdobył sprowadzony w letnim okienku transferowym Krzysztof Mazur.
W ramach 7 kolejki IV ligi dolnośląskiej dla Piasta Zawidów przyszło zmierzyć się z drużyną Pogoni Oleśnica, drużyną która w swojej wieloletniej przygodzie z piłką systematycznie brała udział w rozgrywkach IV i III - ligowych. Początek meczu zwiastował, że może to by gładkie i pewne zwycięstwo gospodarzy. Zespół Piasta utrzymywał się przy piłce, szukał swoich okazji a co najważniejsze nie dopuszczał rywala do własnej bramki. I być może taki stan rzeczy uśpił "Przygranicznych", gdy to po ewidentnym błędzie Kazimierskiego jeden z rywali znalazł się w sytuacji sam na sam z Gilewskim, trafiając jednak w poprzeczkę. Piast nie pozostając dłużny rywalom stworzył sobie kilka świetnych okazji na zdobycie bramki. Wpierw doskonałego dośrodkowania Sareły z prawej strony nie wykorzystał Grabowski, oddając niecelny strzał z głowy.. Natomiast kilka minut później swojej okazji nie wykorzystał Michalkiewicz, gdy piłka po jego strzale została wybita z linii bramkowej. Emocji nie było końca. W 24 minucie byliśmy świadkami bolesnego zdarzenia. Interweniujący wślizgiem Kazimierski został uderzony przez zawodnika gości kolanem w głowę. Jak się okazało, nasz kapitan doznał złamania nosa z przemieszczeniem i obecnie przebywa w szpitalu. Kaziu wracaj prędko do zdrowia ! Wobec tej sytuacji na boisku pojawił się Myczkowski a na pozycję stopera został przesunięty Kiewra. Nasi piłkarze wybici z rytmu stracili kontrolę nad meczem. Inicjatywę przejęli goście, stwarzając sobie 100 % okazje do zdobycia bramki. Piłkę dośrodkowaną z boku boiska głową do bramki powinien skierować zawodnik przyjezdnych, ale świetnie interweniujący w bramce Gilewski po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w IV lidze. Do przerwy nie oglądaliśmy bramek.
W drugiej połowie Piast ocknął się po stracie Kazimierskiego i wszystko zaczęło wyglądać jak przed przerwą. Pierwszego gola w tym meczu udało się zobaczyć w 61 minucie, gdy po akcji Myczkowskiego bramkę zdobył Mazur. Jednobramkowe prowadzenie nie zadowalało podopiecznych Wichowskiego. Gospodarze chcieli przypieczętować swoje zwycięstwo jeszcze kilkoma golami. Na drugą bramkę musieliśmy czekać nieco ponad 10 min. Swojego drugiego gola zdobył kapitalnym strzałem z 30 m Mazur. W ostatnim kwadransie "Przygraniczni stworzyli jeszcze kilka okazji na zdobycie bramki. W jednej okazji Grabowski zamiast próbować zgrywać piłkę do Michalkiewicza zdecydował się na strzał z prawej strony pola karnego, jednak jego uderzenie sparował bramkarz. W doliczonym czasie gry kolejną okazję miał Grabowski, wychodząc sam na sam z bramkarzem. Grabek minął goalkeepera gości jednak z ostrego kąta nie udało mu się zdobyć upragnionej bramki.
Piast dzięki temu zwycięstwu został samotnym wiceliderem w tabeli, mając przed sobą tyko drużynę Piasta Żmigród, z którą przypomnijmy w III kolejne wygrał na własnym obiekcie aż 3:0.
PIAST ZAWIDÓW – POGOŃ OLEŚNICA 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Mazur (61), 2:0 Mazur (75).
PIAST: M. Gilewski – J. Gilewski, Kazimierski (24 Myczkowski, 61 K. Gorzka), Woźny, Grześkiewicz, Michalkiewicz, Grabowski, Kiewra, Mazur (88 Kozłowski), Sareło (80 Ryż), A. Gorzka.